Na boisku w Radnicy zjawiliśmy się na około 40 min przed meczem.
Mecz rozpoczął się dla nas bardzo dobrze, bo już w 5 min objeliśmy prowadzenie. Tomek rzucił piłkę do prawego boku na wbiegającego Jacka, a ten pomimo tego, że znajdował się w okolicy narożnika boiska zdecydował się na strzał. Piłka odbiła się jeszcze rykoszetem od obrońcy i wpadła za kołnierz zdezorientowanego golkipera gospodarzy. Chwilę później była okazja do podwyższenia rezultatu, lecz Tomek uderzył z wolnego minimalnie nad poprzeczką bramki rywali. W 15 min brutalnie został sfaulowany Kacper Markulak, niestety z tego powodu musiał on opuścić boisko. W jego miejsce na placu gry pojawił się Robert Moroz. W 20 min pierwszą groźną akcję przeprowadził zespół z Radnicy, prawą stroną popędził ich skrzydłowy i mimo asysty dwóch obrońców zdołał oddać groźny strzał, który dosłownie o milimetry minął naszą bramkę. W 30 min było już 2:0 dla nas, Tomek będący na około 13 metrze od bramki dostał świetne podanie od Jacka, nawinął obrońcę, uciekł w prawo i zerwał pajęczynę bramki gospodarzy. Na kolejną gola czekaliśmy 10 min, Tomek dobrze dograł do Huberta Smolińskiego który z bliskiej odległości z zimną krwią strzelił obok bramkarza. Do przerwy prowadziliśmy 3:0. Pomimo tego, że warunki pogodowe nie dopisywały tego zawodnikom to byliśmy w stanie osiągnać optyczną przewagę nad przeciwnikiem. Zobaczyć to można było chociażby po ilości sytuacji bramkowych.
Druga połowa.